Rozdział 9: Thane

Czy ona właśnie rzuciła we mnie poduszką? Sprytna.

Na szczęście, dzięki mojej nieludzkiej szybkości, złapanie jej zanim zbliży się do mojej twarzy to pestka. Pamiętałem też, żeby chwycić ją prawą ręką, bo gdybym użył lewej, od razu podejrzewałaby coś nieczystego związanego z moją "kontuzją".

Prz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie