Rozdział 187

Olivia

Czekaliśmy przy moim samochodzie, a garaż wydawał się niesamowicie cichy, odkąd większość klientów baru wyszła.

"No," powiedziała Ariana, przerywając ciszę, "Alexander rzucił wszystko, żeby przyjechać po ciebie, co?"

Przewróciłam oczami na jej znający ton. "Nie zaczynaj."

"Co?" Uśmiechnę...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie