Rozdział 56 - Poszukiwanie

Daxon POV

Zamek wydawał się dziś inny.

Drakenholt zawsze tętnił życiem dzięki smoczemu ogniowi, mury były pełne starych zaklęć i echa dawno wygranych bitew. Ale dziś wieczorem powietrze miało coś kwaśnego, coś pełzającego pod skórą. Talon twardo chodził po mojej czaszce, warcząc cicho.

"Są tutaj....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie