Rozdział 76- Na grzbiecie

Elowen POV

Noc pochłonęła Drakenholt za nami.

Bez pochodni. Bez ceremonii. Tylko szept skrzydeł i grzmot serc.

Smoki Vaelrixa czekały na dziedzińcu, sześć z nich, ogromnych i niespokojnych, ich łuski migotały światłem z dwóch księżyców. Każdy z nich opuszczał głowę, gdy się zbliżaliśmy. Nawet w ci...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie