Rozdział 180

Leonardo

"Tak jest, kochanie," warknąłem, wciąż wbijając się w nią bezlitosnym tempem. "Bierz tego pieprzonego kutasa. Ściskaj go tą ciasną cipką."

Ciało Hanny drżało pode mną, jej wnętrze zaciskało się wokół mojego kutasa, gdy fale rozkoszy przechodziły przez nią. Jęczała, jej piękne oczy zasz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie