Rozdział 7
(Punkt widzenia Alfa Daniela)
Skinąłem głową do mojego syna, widząc zmartwienie na jego twarzy. Wiedziałem, że martwił się o niebezpieczeństwo, w jakim może znaleźć się jego partnerka, jeśli ktoś nieodpowiedni się o niej dowie. Ale na razie musieliśmy to odłożyć na bok, bo mieliśmy ważniejsze, choć dziwnie powiązane sprawy do załatwienia.
Chase usiadł w jednym z foteli naprzeciwko mnie, a Jensen zerknął na niego z drugiego. Obserwowałem, jak Jensen skinął głową, wyraźnie zadowolony, że jego najlepszy przyjaciel, a wkrótce przyszły Alfa, jest gotów na razie odłożyć sprawę swojej partnerki na bok. Sam usiadł, choć skrzywił się i przesunął w fotelu.
"Po tym idź do szpitala na kontrolę," rozkazałem, a on zerknął na Chase'a, po czym skinął głową. Nie martwiłem się zbytnio. Jako wilkołaki, goiliśmy się szybko i prawdopodobnie wróciłby do pełni zdrowia w ciągu kilku dni, ale jeśli jakieś kości były złamane i źle się zrosły, trzeba by je odpowiednio nastawić. Chase spojrzał na Jensena i skrzywił się.
"Przepraszam, stary," powiedział, a Jensen przewrócił oczami.
"Nie martw się o to. Pewnie zrobiłbym to samo."
"Tak, ale i tak byś przegrał," powiedział Chase, uśmiechając się.
"Cokolwiek, głąbie," odpowiedział Jensen z uśmiechem. "Więc, jesteśmy w porządku?"
"Tak, bracie," odpowiedział Chase. Pokręciłem głową na ich wymianę zdań, ale uśmiechnąłem się mimo wszystko. Spojrzałem na Alrika, mojego najlepszego przyjaciela i Betę, który uśmiechał się do chłopaków. Widziałem w nich dużo z naszej przyjaźni, co miało sens, bo dorastali razem.
Wtedy Chase spojrzał na mnie.
"OK, tato." Nagle spoważniał. "Dlaczego tu jesteśmy?" Skinąłem głową do mojego syna, dumny, że po raz kolejny pokazuje prawdziwe przywództwo. Z tym całym gównem, które go spotkało, mógłby łatwo stać się zgorzkniałym i złym Alfą, ale za każdym razem, gdy coś go spotykało, stawał na wysokości zadania. A mieliśmy do czynienia z mrocznymi czasami.
*** Wspomnienie - Dziewiętnaście lat temu ***
"Tato," jęczał do mnie Chase. "Chcę iść na sojusz jutro."
"Chase, powiedziałem nie," warknąłem, "A Alfy nie jęczą."
Wyglądał na przygnębionego. Nawet mając 10 lat, interesował się sprawami stada, zwłaszcza w ciągu ostatniego roku. Byliśmy w trakcie negocjacji z watahą oddaloną o około 80 kilometrów. Wataha Scarlet Circle liczyła nieco poniżej 250 członków. Ale nie byli watahą wojowników. W rzeczywistości wielu z ich stada to byli ludzie, co wydawało mi się dziwne. Krążyły nawet plotki, że współpracują z czarownicami. To pozostawiało gorzki smak w moich ustach, zwłaszcza w kontekście Chase'a.
To czarownica przyniosła smutek do naszego stada. No i Malcolm cholerny Bowman. Alfa watahy Crimson Shadow był cierniem w moim boku od chwili, gdy odkryłem, że Elise jest moją partnerką. Malcolm miał uczucia do Elise, więc był zły, że ona i ja jesteśmy przeznaczeni sobie. A jeszcze bardziej zgorzkniał, gdy ojciec Elise, Alfa watahy Green Meadows, przekazał właśność watahy Dark Moon, zwiększając nasze liczby ponad watahę Crimson Shadow.
Pomimo że miał wybraną partnerkę i miał własnego małego szczeniaka, jego gorycz była wciąż widoczna, gdy Elise zaszła w ciążę z Chase'em. Zachorowała bardzo poważnie, i prawie straciłem zarówno ją, jak i Chase'a. To niezwykłe, żeby wilkołaki chorowały, i dopiero po rozmowie z wiedźmą uzdrowicielką odkryliśmy, że w grę wchodziła czarna magia. Malcolm był tak zazdrosny o naszą rodzinę i rosnącą watahę, że poprosił ciemną wiedźmę, aby rzuciła klątwę na moje nienarodzone dziecko, klątwę, która miała poważne konsekwencje dla naszej własnej watahy.
Jeśli nasz dziedzic Alfa nie ukończyłby więzi z partnerką do swoich 30. urodzin, jego wilk by umarł, a z nim wilk każdego członka naszej watahy.
Byłem wściekły, ale wiedziałem, że musimy utrzymać klątwę w tajemnicy, inaczej zaczęlibyśmy tracić członków watahy. Tylko wybrani rangowi członkowie i kilka innych osób wiedziało o klątwie. I byłem zdeterminowany, aby tworzyć sojusze i przyłączać walczące watahy do Dark Moon, aby kiedy wilk Chase'a się ujawnił, mogliśmy tylko mieć nadzieję, że jeden z naszych rosnących członków watahy lub sojuszy był jego przeznaczoną partnerką.
To plotki o watasze Scarlet Circle sprawiły, że postanowiłem ich odnaleźć. Miałem nadzieję, że jeśli naprawdę współpracują z wiedźmami, mogliby nam pomóc z klątwą. Ale byli bardzo tajemniczą watahą i prawie zamknęli swoje granice sześć lat temu po jakimś sporze przywódczym. Tak długo opierali się negocjacjom. Ale rok temu w końcu zgodzili się na rozmowy. Odbyliśmy wiele podróży między watahami i wszystko się finalizowało. W rzeczywistości mieliśmy podpisać sojusz pojutrze. Mieliśmy jeszcze jedno spotkanie jutro, na którym Alfa powiedział, że musi ujawnić pewne informacje, a potem podpiszemy sojusz. Ja miałbym dostarczyć wojowników do ochrony ich granic, co było dla nich bardzo ważne, a oni dostarczyliby uzdrowicieli.
Chase był chętny, aby dowiedzieć się więcej o byciu Alfą i byłem dumny, że wykazywał takie zainteresowanie. Ale nadal uważałem, że szkoła i trening są ważne, dlatego teraz miałem dziesięciolatka, który mnie dręczył.
"Ale tato..."
"Chase." Głos mojej pięknej partnerki i żony Elise dotarł do mnie, błogosławiąc moje uszy. Podniosłem wzrok i uśmiechnąłem się, gdy weszła do mojego biura.
"Szanuj ojca i czas do łóżka." Chase westchnął w odpowiedzi, ale warknąłem, a on zrobił, co mu kazano, i poszedł do łóżka. Uśmiechnąłem się do Elise i pochyliłem się, aby pocałować jej spuchnięty brzuch. Nie odważyłbym się tego powiedzieć ciężarnej wilczycy. Nasza córeczka miała dołączyć do nas za kilka tygodni i byłem bardzo podekscytowany, że nasza rodzina się powiększy.
Mój Beta wpadł do mojego biura właśnie, gdy miałem pocałować żonę.
"Alrik, co się stało?"
"Daniel, Scarlet Circle wysłało sygnał alarmowy. Są pod atakiem."
„Cholera!” Wyskoczyłem i wybiegłem z biura, łącząc się myślowo z wojownikami, aby dotarli do pojazdów. Wybiegłem z domu stada, a czarny SUV zatrzymał się piskiem opon przed moimi stopami. Drzwi pasażera otworzyły się gwałtownie, wskoczyłem do środka, a Alrik zajął miejsce na tylnym siedzeniu. Seth, mój Gamma, siedział za kierownicą i zanim drzwi się zatrzasnęły, już ruszaliśmy z posiadłości, dołączając do formacji sześciu innych SUV-ów. Kiedy opuszczaliśmy teren stada, Elise połączyła się ze mną myślowo.
„Bądź silny, kochanie. Bądź bezpieczny.”
Jazda była szybsza niż za dnia i wiedziałem, że złamaliśmy niejedno ograniczenie prędkości, ale to nie miało znaczenia. Gdy dotarliśmy na teren Scarlet Circle, wszystko już było skończone. Wszędzie były pożary i porozrywane ciała. Nigdy w życiu nie widziałem takiej rzezi. Przez wiele nocy nie mogłem spać i miałem koszmary o tym, co wtedy zobaczyłem.
Obecnie
Myślenie o tamtym dniu wciąż mnie złościło i zasmucało. Ich stado zostało prawie całkowicie unicestwione, ich liczba spadła z setek do ledwie dwucyfrowej. Dowiedziałem się wtedy, że dziedzic Alfy i jego siostra zostali zabici w bitwie, a także próbowano porwać córkę Gammy. Gamma i jego partnerka zginęli, próbując chronić dziecko. Nikt nie wiedział, kto zaatakował. Wykluczono łotrów, ponieważ byli zbyt dobrze zorganizowani, ale nikt nie potrafił rozpoznać zapachu stada.
Podjąłem wtedy decyzję, że zamiast sojuszu, zaoferuję im schronienie w stadzie Dark Moon. Wiedziałem, że ich dni są policzone, skoro ich jedyny dziedzic nie żyje. Następnego dnia wróciłem, aby zaoferować im bezpieczeństwo, ale zastałem miejsce opuszczone. Wszyscy zniknęli nocą, nie widziano ich przez prawie 10 lat.
Podczas przypadkowej wizyty u mojego młodszego brata Jonasa i jego stada zatrzymałem się w małej wiosce i rozpoznałem znajomy zapach. Podążyłem za nim z ciekawości i znalazłem młodą nastolatkę oraz parę blond dzieci leżących na trawie przed chatką. Nastolatka była wyraźnie wilkołakiem, choć prawdopodobnie nie była jeszcze wystarczająco stara, aby się przemieniać, ale pozostała dwójka była ludzka. To warknięcie zwróciło moją uwagę na ich ojca, który by mnie zaatakował, gdybym go nie rozpoznał.
„Ezra!” wykrzyknąłem, „Ezra Harrell?” Zatrzymał się, powąchał powietrze i przechylił głowę.
„Na boginię, człowieku,” powiedziałem. „Myślałem, że wszyscy nie żyjecie.” Zobaczyłem rozpoznanie na jego twarzy, a potem strach.
„O nie,” powiedział, rozglądając się, „Jak nas znalazłeś?” Wyciągnąłem ręce, żeby go uspokoić.
„Nikt nie wie,” powiedziałem pilnie. „Proszę, jesteście bezpieczni,” dodałem. Widok ulgi na twarzy Ezry był bolesny do oglądania. Co mogło go tak przerażać?
Zaprosił mnie do środka, a on i jego żona wyjaśnili wszystko, co się wydarzyło od czasu Masakry. Jak przez długi czas przenosili swoją rodzinę i rodzinę swojego Bety, Jeremiego. Wyjaśnił, że masakra miała miejsce z powodu czegoś, co posiadali, a co było bardzo ważne. Wiedzieli, że ktokolwiek szukał tej rzeczy, nadal stanowił dla nich zagrożenie, więc musieli się przenieść, aby ją chronić. Pytałem, ale nie chcieli mówić, i to uszanowałem. Tego dnia zaproponowałem sojusz. Pomogę im się ukryć. To było najmniej, co mogłem zrobić po tym, jak tak bardzo ich zawiodłem wiele lat temu. Początkowo zaproponowałem, aby dołączyli do stada Ciemnego Księżyca, ale większość z nich była ludźmi, co stanowiło problem. Nie mogłem ryzykować ludzi w stadzie, nie przy naszej wielkości. Było to dla nich zbyt niebezpieczne.
Przez następne kilka lat ja i Alrik współpracowaliśmy z Ezrą i tym, co pozostało z stada Szkarłatnego Kręgu, w tajemnicy. Informowaliśmy ich o plotkach i kiedy jedno z ich dzieci wpadło w złe towarzystwo, pomagaliśmy im je wyciągnąć, a potem eliminowaliśmy złe elementy. Obiecaliśmy, że tylko ja, Alrik i Seth będziemy znać ich lokalizację.
Ale wraz z najnowszymi wydarzeniami, ja i Alrik uznaliśmy, że musimy podjąć poważniejsze kroki. Około miesiąca temu dowiedzieliśmy się, że jakieś łotry chwalą się stadem Szkarłatnego Kręgu. Już wiedziałem, że przenieśli się bliżej nas w ciągu ostatniego roku. Natychmiast skontaktowałem się z Ezrą, aby powiedzieć mu, co usłyszeliśmy. Szybko zdecydował się ponownie przenieść swoje stado i w ostatnich dniach wyruszył na wyjazd, aby dokończyć nowe aranżacje mieszkaniowe. Dziś rano dostałem wiadomość, że znaleziono jego ciało. Wysłałem kilku zaufanych wojowników, którzy poinformowali mnie, że wyglądało na to, że był torturowany. Szybko zainscenizowali to jako wypadek samochodowy, ale zostaliśmy z sytuacją, w której nie wiedzieliśmy, czy zdradził to, czego chcieli jego porywacze. Wyjaśniłem to wszystko grupie w pokoju.
„Kontynuowalibyśmy ustalenia. Ale teraz czujemy, że musimy zapewnić poważną ochronę reszcie stada,” powiedziałem, a oni kiwali głowami.
„Już poinformowałem Betę stada o tym, co znaleźliśmy i zgodził się na rozmowę, aby omówić, jak ich chronić. Chociaż poprosił, aby dać im czas na opłakanie straty swojego Alfy.”
„Już rozmieściłem wojowników w pobliżu ich rezydencji i mają zgłaszać, jeśli wyczują choćby najlżejszy zapach nieznanego wilkołaka,” powiedział Alrik, „Ale są w mieście, a to nie jest takie proste z tymi wszystkimi zapachami.”
„Czekaj!” powiedział Jensen, siadając i krzywiąc się, „Jakie to stado?” Zmrużyłem oczy na nagle zaniepokojony wyraz jego twarzy.
„Stado Szkarłatnego Kręgu,” powiedziałem, a on spojrzał na Chase'a, zaniepokojenie na jego twarzy rosło.
„Dlaczego?” zapytałem.
„Kaeleigh,” powiedział, a Chase spojrzał na niego ostro, „Powiedziała mi wczoraj, że pochodzi ze stada Szkarłatnego Kręgu.”
