Trzy
Punkt widzenia Astelli
Wstrzymałam oddech, ukrywając się w ciasnej przestrzeni szafy Ryana, starannie owijając się jego ubraniami, aby jak najlepiej zamaskować swój zapach.
Przez szczelinę w szafie widziałam podekscytowany uśmiech Alfy Liama, który klepał Betę po plecach. Jego słowa stawały się coraz bardziej słyszalne, gdy w końcu mogłam się uspokoić i przestać oddychać szybko i głośno z powodu strachu.
„Czy możesz w to uwierzyć?! Po pięciu latach. Czuję się teraz najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.”
„Gratulacje, Alfo. Czuję się źle, że nie byłem tu, aby osobiście usłyszeć tę wiadomość. Nie poinformowano mnie o jej wyjeździe do szpitala.”
„W porządku. Twoja siostrzenica jest bezpieczna, upewniłem się o tym, i zadbam, aby bezpiecznie urodziła. Będzie najbardziej zadbaną.” Liam kontynuował, nie zauważając napięcia w mowie ciała Ryana. „Starcy zbiorą się dzisiaj wieczorem na kolację, którą zaproponowałem. Tam przekażę im tę wiadomość. Cała wataha musi poznać cuda bogini księżyca!!!”
„Dziś wieczorem?” Nawet ja byłam zszokowana. Czy to nie za wcześnie? Zastanawiałam się nad powiedzeniem mu prawdy, ale teraz nalegał na rozprzestrzenienie kłamstwa w całej watasze?
„Tak, Beta Ryan. Dlatego musiałem spotkać się z tobą osobiście. Zrób przygotowania. Idę teraz spotkać się z moją ukochaną żoną i powiedzieć jej, że ma się przygotować na kolację.” Ekscytacja i radość w jego głosie sprawiły, że serce ścisnęło mi się z bólu na myśl o konieczności złamania mu serca tą wiadomością.
Musiałam mu powiedzieć.
Musiał wiedzieć, że dziecko nie jest jego.
Po wymianie końcowych uprzejmości wyszedł. W momencie, gdy Ryan zamknął drzwi po jego wyjściu, odwinęłam się z ubrań i wyszłam z szafy.
Wyglądał na nieco roztrzęsionego po naszym spotkaniu kilka minut temu, a ja wyglądałam jeszcze gorzej, ale szybko się ogarnęłam, ukrywając drżące palce, gdy powiedziałam:
„Na spotkaniu powiem mu prawdę.”
„Astella…”
Sięgnęłam i czule ujęłam jego twarz obiema rękami, obserwując, jak twardy wyraz w jego oczach topnieje, gdy nasze spojrzenia się spotkały.
„Możemy wtedy uciec. Tak czy inaczej, nie zamierzam rodzić dziecka dla mężczyzny, którego nie kocham, zwłaszcza jeśli to dziecko nie jest nawet jego.”
„Astella, wiesz, że kocham cię bardziej niż cokolwiek na świecie i zrobię wszystko, o co mnie poprosisz. Ale ucieczka? To niemożliwe, nie mogę. To złe.”
„Ryan, noszę twoje dziecko. Żona twojego Alfy jest w ciąży z tobą. Jakie jeszcze większe zło możesz uczynić? Albo uciekamy, albo się ujawniamy, i nie obchodzi mnie, co się stanie. Nie mogę żyć z tym poczuciem winy.”
Widziałam zamieszanie w jego oczach, gdy walczył z myślami.
„Astella, pomyśl o tym…”
Pokręciłam głową, dając mu do zrozumienia, że jestem bardzo rozczarowana, zanim odsunęłam się od niego. Nawet gdy zbliżył się do mnie, upewniłam się, że jestem poza jego zasięgiem, odwracając twarz na bok.
„Decyzja jest teraz w moich rękach. Dziś wieczorem, na kolacji, ujawnię prawdę przed wszystkimi.”
Z ciężkim sercem, które bolało tak mocno, że nie mogłam prawidłowo oddychać, otworzyłam drzwi i wyszłam. Łzy piekły mnie w oczach, a gardło było tak suche z bólu, że nie mogłam nawet płakać, jednak na mojej twarzy osiadł zdeterminowany wyraz.
Zawołałam kilka służących, aby przygotowały mnie na kolację, zanim mój mąż mnie znalazł, obawiając się, że może wyczuć zapach mojego wuja i nabrać podejrzeń, dlaczego go odwiedziłam.
Po kąpieli i ubraniu, stanęłam przed lustrem, z pustym wyrazem twarzy, gdy służące ozdabiały mnie najdroższymi klejnotami.
Mogłam czuć tylko pustkę w sercu, choć za każdym razem, gdy myślałam o tym, co zamierzam zrobić, pojawiał się cień bólu.
„Twoja Luna musiała być najpiękniejszym stworzeniem, które kiedykolwiek chodziło po tej samej ziemi co my, prawda Mishi?” – powiedziała jedna ze służących.
„Oczywiście, a Alfa to młody, przystojny mężczyzna. Ich dziecko będzie eterycznie piękne. Masz tyle szczęścia, Luna Astella...”
Śpiewali pochwały o mnie i o dziecku, które jeszcze się nie urodziło, a ja nie mogłam nawet zareagować na to, co mówili. Czułam, jak moje serce zapada się coraz niżej, aż znalazło się na dnie mojego żołądka i było tak ciężkie, że trudno było mi chodzić.
Nagle odsunęli się ode mnie i ruszyli w stronę drzwi.
„Twój Alfa.”
Cały czas patrzył na mnie. Widziałam w jego oczach dumę i podziw, odbijające się w lustrze.
„Zostawcie nas.” Na jego słowa służące szybko się pośpieszyły i opuściły pokój natychmiast.
Gdy drzwi się zamknęły, podszedł do mnie i objął mnie od tyłu, zanurzając nos w moich włosach, zanim pocałował bok mojej szyi.
Próbowałam okazać jakieś emocje w moich oczach, ale czułam się, jakbym była daleko od życia.
„Wyglądasz tak pięknie… zawsze wyglądałaś pięknie, a dziś wieczorem, wydaje się, że gwiazdy konkurują z tobą.” Jego cichy głos sprawił, że jego oddech muskał moją skórę, gdy szeptał blisko mojej szyi.
Mogę wyglądać pięknie, ale nie czułam się piękna. Czułam się jak brzydki potwór.
„Wyglądasz na zmęczoną, kochanie. Przepraszam, że kolacja była nieplanowana, ale jeśli nie możesz uczestniczyć, mogę powiedzieć starszym, że nie mogą...”
„Nie…” szybko odwróciłam się do niego, moje oczy szeroko otwarte, jakby powiedział coś niedorzecznego. Ale miałam tylko dzisiejszą noc, by wyznać, innego dnia mogłabym nie mieć odwagi. „Jestem w porządku.”
W jego oczach malował się lekki niepokój, gdy na mnie patrzył. Te jego błękitne oczy zawsze wyglądały, jakby szukały mojej duszy.
„Astella, czy na pewno wszystko w porządku? Naprawdę, mogę po prostu...”
Sięgnęłam i chwyciłam jego policzek, zanim pocałowałam go w usta i odsunęłam się z wymuszonym uśmiechem.
„Naprawdę, wszystko w porządku...”
W momencie, gdy Alfa ogłosił wiadomość o mojej ciąży, cała sala wybuchła okrzykami radości i świętowaniem. Wstałam i przyjęłam radość z lekkim uśmiechem, podczas gdy Alfa Liam, który wstał ze mną, miał ręce wokół mojej talii, uśmiechając się tak dumnie, że wydawał się najszczęśliwszy.
Ci sami starsi, którzy mnie pogardzali, nazywali przeklętą i potajemnie namawiali mojego męża, by znalazł inną partnerkę, teraz świętowali, przekazując sobie drinki, wyglądając na radosnych i szczęśliwych.
Podniosłam wzrok, by spotkać się z Beta Ryanem, który stał wśród strażników z boku, z założonymi rękami. Nie mogłam powstrzymać wzroku przed śledzeniem, jak jego mundur opinał jego napięte bicepsy, podkreślając każdą jego część. Każdą część, którą dotykałam.
Subtelnie podniosłam wzrok, by spotkać się z jego oczami, a między nami zapanowało silne napięcie, gdy nasze spojrzenia się spotkały, a jego stwardniały, gdy zrozumiał, co zamierzam zrobić.
„To naprawdę wspaniała wiadomość! Nie możemy tego zatrzymać tylko dla siebie, tę wiadomość trzeba przekazać całej watahy, wszystkim watahom, całemu terytorium wilkołaków! Niech cały świat wie, że zmarła Szamanka Anny w końcu ma wnuczkę.” powiedział jeden ze starszych, a inni wokół kiwali głowami z aprobatą.
„Nie. Nie ma takiej potrzeby.” Machnęłam ręką, przerywając jego słowa.
Cała sala zamilkła, wszyscy mieli teraz oczy zwrócone na mnie. Ręce Alfa Liama zacisnęły się wokół mojej talii, gdy szeptał, wciąż uśmiechając się.
„Kochanie, myślisz, że to za wcześnie... co się dzieje?”
„To nie to,” odsunęłam się od jego objęć i przemieściłam się tak, że stałam twarzą do wszystkich, ale plecami do strażników, co było dobre, bo nie musiałam widzieć twarzy Ryana. „Po prostu nie mogę tu siedzieć i pozwalać wszystkim świętować coś... coś, co nie jest warte świętowania.”
Oczy Liama przeszukiwały pokój i oboje mogliśmy poczuć, jak temperatura spada, zanim jego oczy spotkały się z moimi.
„O czym ty mówisz, Astella.”
Sięgnęłam drżącą ręką i chwyciłam mój brzuch, nie odrywając wzroku od jego oczu, wypowiadając słowa, jakby to były ostatnie, które miałam kiedykolwiek powiedzieć, zanim w końcu umrę.
„Jestem w ciąży, Liam. Ale nie z tobą. To dziecko nie jest twoje, ale tego, którego naprawdę kocham!”
