52 W klubie 1

Luca przeniósł uwagę z powrotem na Tomasza. Jego wyraz twarzy stężał, a słowa przecięły pokój jak burza. „Robisz okropną robotę jako Alfa.” Ton jego głosu był ostry, pełen obrzydzenia. „Czy wiesz, na czym polega twoje obowiązki?”

Tomasz nie odpowiedział. Stał tam, zamarznięty, jakby milczenie miało...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie