Rozdział 120

Cassidy

"Co jest nie tak?"

"Zmiescisz się?"

Carter zaśmiał się. "Naprawdę dobrze działasz na moje ego, kochanie."

"Ale mówię poważnie."

"Zmieszczę się, skarbie. Nie martw się." Wprowadził mnie pod prysznic i objął w talii, przesuwając drugą rękę między moje nogi. Westchnęłam, gdy jego kciu...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie