Rozdział 124

Cassidy

W CIĄGU następnych kilku tygodni Carter stał się stałym gościem w moim mieszkaniu, podobnie jak pies. Spodziewałam się, że któryś z sąsiadów doniesie na mnie do zarządu, ale jak na razie wszystko było w porządku. Zazwyczaj spędzaliśmy weekendy u Cartera, a dni powszednie u mnie, co na razi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie