Rozdział 147

Mack

Poszedłem za Bookerem do jego biura i zamknąłem drzwi. "Jest źle?"

Booker skinął głową. "Tak."

"Kurwa." Usiadłem na krześle i wziąłem od niego teczkę. "Gotują teraz?"

"Wygląda na to. Wypychają Bekhterevów... próbują przynajmniej."

"Ale kurwa, meta?" Warknąłem.

"Nika myśli, że jest W...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie