Rozdział 168

Darien

Obudziłam się następnego ranka, czując usta Macka sunące po moich plecach. "Dzień dobry."

Przewrócił mnie na plecy i pochylił się, by mnie pocałować. "Dzień dobry. Na zewnątrz jest piękny dzień, więc ruszaj swoje słodkie cztery litery z łóżka."

Ziewnęłam, przeciągając się. "Szefujesz tak wcze...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie