Rozdział 174

"Dare, jesteśmy na miejscu."

Skinęłam głową i wzięłam go głębiej. Wypuścił syk, mocniej ściskając moje włosy, jego biodra drgnęły. Złapałam go za tyłek, żeby go unieruchomić, i znów skupiłam się na zadaniu.

"Cholera, Darien," wysyczał, a potem jego ciało zesztywniało, gdy doszedł.

Uśmiechnęłam...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie