Rozdział 215

Następnego ranka zmusiłam się do wstania, chociaż czułam się totalnie zamulona. Courtney i ja spałyśmy prawie dziesięć godzin, ale obie obudziłyśmy się ledwo funkcjonujące.

"Prysznic najpierw czy drugi?" zapytała Courtney.

"Ty idź," powiedziałam. "Ja wezmę prysznic wieczorem. Ale poczekam i pójd...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie