Rozdział 235

Wszedłem na teren Dogs of Fire i stanąłem jak wryty. Moja siostra siedziała przy prowizorycznym barze obok stołu bilardowego, jej włosy opadały na twarz, a przed nią stała kieliszek do shotów. Starałem się opanować irytację, biorąc pod uwagę, że umówiliśmy się, że nie będzie tu przychodzić beze mni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie