Rozdział 385

Grace

Weszłam do mieszkania Merricka i rzuciłam klucze do miski przy drzwiach. "Mer?"

"Tu jestem!" zawołał, po czym wyszedł do salonu, zakładając swoją kamizelkę.

"Idziesz gdzieś?"

"Na teren," powiedział. "Jeśli to się liczy jako 'wyjście', to tak."

"Okay, czyli gotuję tylko dla siebie?"

...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie