Rozdział 408

Westchnęłam dramatycznie. "Dobrze, bo zamówiłeś masę jedzenia i zaczynałam się martwić."

Flea odchylił głowę do tyłu i zaśmiał się, po czym szybko mnie pocałował. "Chodź, kochanie, chodźmy się przywitać."

Złapałam jedzenie, on wziął moją torbę i napoje, i ruszyliśmy do środka.

"Babciu, to ja,"...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie