Rozdział 436

Remington

Dziewięć dni. Tyle minęło odkąd wróciłam do domu i tyle samo odkąd ostatni raz słyszałam od Merricka. Dzwonił jeszcze kilka razy, ale nie zostawił kolejnej wiadomości głosowej, co mnie jednocześnie uspokoiło i zasmuciło. Tęskniłam za nim. Strasznie. Ale nie chciałam wciągać go w ten bała...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie