Rozdział 458

Lekarz wyszedł, a Merrick znowu był przy mnie. "Wciąż dobrze się czujesz?"

Kiwnęłam głową. "Jak źle wygląda moja twarz?"

"Nie chcę teraz o tym rozmawiać," powiedział Merrick.

"Aż tak źle?"

"Kochanie, jesteś piękna. Nic tego nie zmieni, ale to oznacza, że muszę wyjaśnić, ile razy ten skurwysy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie