Rozdział 521

Jego uśmiech złagodniał i przesunął rękę na mój policzek. "Gdybyś wtedy coś powiedziała, moglibyśmy tego wszystkiego uniknąć."

"Próbowałam," warknęłam.

Westchnął. "Tak, masz rację. Przepraszam, że nie zorientowałem się, Tater. Byłem idiotą."

"To nie ma znaczenia," szepnęłam.

"Dlaczego to nie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie