Rozdział 542

"Flash," wysapałem.

"Wszystko w porządku?"

"Ja... o Boże." Doszedłem tak mocno i szybko, że myślałem, że zemdleję. "Cholera. Przepraszam."

"Nie ruszaj się," rozkazał, jęcząc, kontynuując wbijanie się głęboko, aż opadł na mnie, jego kutas pulsował we mnie. Owinąłem ramiona wokół niego, całując ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie