Rozdział 691

Waverly

W SOBOTNIE POPOŁUDNIE byłam pełna podekscytowania i nerwów, przygotowując się na przyjazd Gio. Zaproponowałam, że go odbiorę, ale powiedział, że ma spotkanie w klubie, więc ktoś go podrzuci. Plan był taki, że odwiozę go do domu w niedzielę.

To dało mi kilka godzin na przygotowanie kolacj...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie