Rozdział 697

Zatkało mnie, gdy spotkałam jego spojrzenie. "No cóż, naprawdę nie musimy tego robić."

"Ale to mogłoby być całkiem zabawne."

"Zostawimy to na czas, gdy będziemy naprawdę sami."

"Więc, mam tu spać?" zapytał ponownie.

"Tak, proszę," powiedziałam, uśmiechając się szeroko.

"Poprawna odpowiedź....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie