„Niczego od ciebie nie potrzebuję, Skye!”

Było jeszcze wcześnie, kiedy wstałam z łóżka, a moje łydki były obolałe po całym popołudniu chodzenia. Wciągnęłam na siebie miękki, jedwabisty szlafrok na nocną koszulę i wyszłam z pokoju, niecierpliwie pragnąc filiżanki kawy. Niestety, otworzyłam drzwi w samą porę, gdy Clove wychodziła.

„Dzień dob...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie