Ognisko

O dziewiątej zadzwonił mój telefon, wyrywając mnie z zamyślenia. Siedziałem na kanapie w ciszy przez prawie godzinę, wciąż dochodząc do siebie po konfrontacji z Rileyem.

„Cześć.” Przywitałem się.

„Hej, przyjdziesz dzisiaj?” zapytała Beth.

„Przyjdę…?”

„Ognisko. Jest pełnia księżyca.” Przypomniała...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie