Rozdział 115 - Mam wrażenie, że mała rozmowa może nie być tak krótka

Założyłam jasnoniebieską sukienkę, uwielbiając, jak materiał czuł się na mojej skórze.

Sukienka była długa, sięgała daleko za moje stopy i zamiatała podłogę przede mną. Dekolt był niższy niż w jakiejkolwiek innej sukience, którą kiedykolwiek nosiłam, sięgał tuż nad krągłość moich piersi i był pokryt...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie