Rozdział czterdziesty drugi - atak intruzów

Westchnęła głośno, ciągnąc mnie w dół po schodach, zmuszając mnie do niechętnego podążania za nią. Naprawdę mam nadzieję, że nie idę na spotkanie ze śmiercią.

Muszę naprawdę pozbyć się negatywnych myśli i zaufać jej, że mnie ochroni.

„To przejście powinno prowadzić na zewnątrz.“ Sasha mówi po długie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie