Rozdział szósty - Mate

Kiedy zdarzyło się to po raz pierwszy, miałem dziewięć lat. Pewnego wieczoru rodzice zabrali mnie na lodowisko. To był mój pierwszy raz na łyżwach, i pamiętam, jak przewróciłem się na pięty i skręciłem kostkę. Wtedy krzyknąłem do rodziców z bólu.

Zabrali mnie szybko do szpitala, ale kiedy dotarłem, ból w kostce tajemniczo ustąpił. Powiedziałem rodzicom, że wariuję, bo już nie czułem żadnego bólu. Lekarze przebadali moje nogi i stwierdzili, że są w dobrym stanie. Wyraz twarzy moich rodziców przekonał mnie, że stało się coś dziwnego. Od tego czasu celowo się kaleczyłem i obserwowałem, jak rany goją się w dziwny sposób.

Westchnąłem, ochlapałem twarz wodą, chwyciłem ręcznik, żeby ją osuszyć, i rozpuściłem włosy. Kiedy skończyłem, wyszedłem z łazienki. Zastanawiałem się, czy iść do kuchni, czy zostać w pokoju, aż do końca uroczystości.

Mało prawdopodobne, żeby ktoś mnie zauważył. Co mi odpowiada. Chcę pozostać jak najmniej zauważalny.

Kiedy wyszedłem z pokoju, zauważyłem, że wszyscy już zajmują się swoimi zadaniami. Projektanci i dekoratorzy byli już na miejscu, a ja rozejrzałem się, aby zobaczyć różnorodne dekoracje. Alkohol i napoje były rozłożone na oddzielnych stołach. Wszystko wyglądało bardziej wyrafinowanie i wspaniale.

Za kilka godzin uroczystość miała się rozpocząć. Poszedłem do kuchni, aby zobaczyć, czy mogę w czymś pomóc i zobaczyłem Samanthę, główną kucharkę, która podchodziła do mnie z uśmiechem. Samantha była kucharką w tym domu odkąd byłem dzieckiem.

"Przepraszam, że nie mogłem pomóc przy posiłkach, Sam. Czy jest coś, w czym mogę ci pomóc?" zapytałem, kiedy do mnie podeszła.

Uśmiechnęła się szeroko i machnęła ręką, potrząsając głową. "Oczywiście, że nie. Jesteśmy prawie gotowi. Możesz wrócić do swojego pokoju."

Odwzajemniłem uśmiech w podziękowaniu i odwróciłem się, aby wrócić do swojego pokoju. Głęboko odetchnąłem z ulgą, zamykając za sobą drzwi.

Bezpieczny.


Ktoś pukał do drzwi.

Zdjąłem słuchawki, krzywiąc się na nagłą scenę.

Uroczystość zaczęła się już dwie godziny wcześniej, a ja byłem zajęty malowaniem. Coś, co lubię robić, szczególnie kiedy nie mam nic innego do zrobienia.

Odwróciłem się od swojego stanowiska w kącie i podszedłem do drzwi.

"Kto to?" zapytałem delikatnie.

"To ja, Riele," powiedział łagodny głos kobiety z drugiej strony.

Ku mojemu niezadowoleniu, niechętnie odblokowałem i otworzyłem drzwi.

Riele, pokojówka mniej więcej w moim wieku, stała na zewnątrz, nerwowo spoglądając za siebie.

"Tak?" zapytałem.

"Madame Nicole prosiła o ciebie." powiedziała, przestępując z nogi na nogę.

Co?

Moje oczy rozszerzyły się w przerażeniu, a oddech utknął mi w gardle.

"Dlaczego ona chce mnie zobaczyć?" wyjąkałem.

Riele tylko wzruszyła ramionami, unikając mojego spojrzenia.

Kiedy zdałem sobie sprawę, że nie zamierza odpowiedzieć, skinąłem głową. "Dobrze."

Pobiegła, a ja zamknąłem drzwi za sobą.

Dlaczego Nicole kontaktuje się ze mną? Mam nadzieję, że nie zrobiłem czegoś, co zasługuje na karę.

Próbując przypomnieć sobie coś złego, co zrobiłem, w końcu poddałem się, kiedy nic nie przyszło mi do głowy.

Wziąłem głęboki oddech i wyszedłem.

Uroczystość była w pełnym rozkwicie, a goście z całego świata przybyli. Muszę tylko przejść przez tłum ludzi do pokoju Nicole, nie zwracając na siebie uwagi.

Zawsze udawało mi się unikać wszystkich. Mam nadzieję, że uda mi się to załatwić i wrócić do pokoju tak szybko, jak to możliwe. W ogóle nie planowałem być na imprezie.

Ostrożnie przeszedłem po schodach, mijając tłum.

Z każdym krokiem czułem, jak moje serce bije mocniej w piersi.

Dotarłem do drzwi, przełknąłem drżący oddech i zapukałem.

"Wejdź." Usłyszałem głos mówiący coś z wnętrza.

Wchodząc do pokoju, Nicole siedziała na swoim łóżku, a obok niej bliźniaki. Wyglądało na to, że rozmawiali o czymś poważnym, bo zauważyłem rumieńce na ich twarzach.

Chwyciłem za rąbek koszuli i spojrzałem na swoje stopy, gdy zauważyłem ich nienawistne spojrzenia skierowane na mnie.

„Wezwałaś mnie.”

W myślach przekląłem siebie za jąkanie.

Ignorując moje jąkanie, Nicole wstała i podeszła do swojej toaletki. Podniosła srebrny pierścionek i założyła go na mały palec prawej ręki, po czym odwróciła się do mnie.

„Chcę, żebyś zrobił dwa szklanki irlandzkiej herbaty. Tej, którą robiłeś dla starego przed jego śmiercią. Kiedy skończysz, przynieś ją do mojego biura.”

Stałem szeroko otwartymi oczami, gdy mówiła.

Irlandzka herbata.

Robiłem ją, gdy tata był w łóżku chory. Uwielbiał pić tę herbatę rano, a ja doskonaliłem jej przygotowanie dzięki wielu praktykom.

Gdy wszedłem do pokoju, Nicole siedziała na swoim łóżku, a obok niej bliźniaki. Zauważyłem rumieńce na ich policzkach, co wskazywało, że rozmawiali o czymś ważnym.

Ściskając rąbek koszuli, spojrzałem na swoje stopy, czując ich wrogie spojrzenia skierowane na mnie.

„W... wezwałaś mnie” – wykrztusiłem.

W myślach zbeształem siebie za jąkanie. Ignorując moje jąkanie, Nicole wstała i podeszła do swojej toaletki. Podniosła srebrny pierścionek i założyła go na mały palec prawej ręki, po czym odwróciła się do mnie.

„Chciałabym, żebyś zrobił dwie szklanki irlandzkiej herbaty. Tej, którą robiłeś dla swojego starego przed jego śmiercią. Kiedy skończysz, przynieś ją do mojego biura.”

Stałem szeroko otwartymi oczami, gdy mówiła.

Irlandzka herbata.

Robiłem ją, gdy tata był w łóżku chory. Uwielbiał pić herbatę rano, a po wielu wysiłkach opanowałem jej przygotowanie.

Przysięgałem, że będę o niego dbał i zawsze będę przy nim.

Ale odkąd zmarł dwa lata temu, przestałem ją robić. Nie jestem nawet pewien, czy potrafiłbym ją zrobić poprawnie.

Podniosłem twarz, by spojrzeć na Nicole.

Ale odkąd zmarł dwa lata temu, przestałem ją robić. Nie jestem nawet pewien, czy potrafiłbym ją zrobić poprawnie.

Podniosłem twarz, by spojrzeć na Nicole.

Dlaczego potrzebuje herbaty na przyjęciu? Nawet jej nie piła; czy próbowała mnie ukarać? Co tym razem zrobiłem źle?

Bailey wstała i pstryknęła perfekcyjnie wypielęgnowanymi palcami na mnie, a ja wyrwałem się z jej spojrzenia.

„Czy teraz ogłuchłeś?” – warknęła, patrząc na mnie z pogardą.

„Um, nie, nie, nie. Przepraszam.” – wykrztusiłem i ponownie spuściłem wzrok.

„Po prostu szybko wyjdź z mojego pokoju. I upewnij się, że herbata nie będzie zbyt słodka. Nicole odpowiedziała, mrużąc na mnie oczy. „Rozumiesz?”

„Tak.” – głęboko skinąłem głową i pospiesznie wyszedłem z pokoju.

Przepychając się przez tłum, zderzyłem się z kimś i jęknąłem z zaskoczenia, gdy usłyszałem, jak taca z szampanem, którą ta osoba niosła, spada na ziemię.

Na szczęście głośność muzyki zagłuszyła to, ale nie zmieniło to faktu, że napój rozlał się na czyjąś białą koszulę.

Służąca niosąca szampana szeroko otworzyła oczy ze strachu, a ja, nie myśląc jasno, nerwowo położyłem ręce na koszuli osoby, próbując wytrzeć czerwony ślad, podczas gdy służąca schyliła się i zaczęła zbierać kawałki rozbitego szkła na tacę.

„Przepraszam, bardzo przepraszam.” – nerwowo wymamrotałem, łzy groziły, że wypłyną mi z oczu.

Z piersi osoby wydobył się przerażający pomruk, a przez moje ciało przeszedł elektryczny wstrząs. Zapalił ogień w mojej piersi i umyśle, powodując, że zaczęłam drżeć.

Cofnąłem się i natychmiast wycofałem ręce.

„Partner!”

Zadrżałem z przerażenia, gdy natrętny głos rozbrzmiał w mojej głowie, zmuszając moje palce do zaciskania się. Podniosłem głowę i spotkałem przenikliwe spojrzenie osoby. Moje myśli pędziły, gdy żywe zielone i złote odcienie wirowały wokół i pochłaniały moją głowę.

„Mój!”

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział