Rozdział sześćdziesiąt trzeci - Co jeśli plan, który wymyślę, aby opuścić to miejsce, nie powiedzie się?

Punkt widzenia Camili

„Dobra, wszyscy, wracajcie do swoich klatek.“ Brzydki, wredny renegat odprawił wszystkich, zanim odmaszerował. Strażnicy szybko zaczęli popychać kobiety, a ja szybko chwyciłam Natashę za ramię, żeby nie zostać wciągniętą w tłum. Wczołgałyśmy się z powrotem do klatki, zanim ren...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie