Rozdział sześćdziesiąt siódmy - Słabość

„Okazuje się, że jest tak słaby.” Alex powiedział to, gdy tylko wszedłem do celi. „Przysięgam, że ten skurwiel już trzy razy zemdlał i dwa razy się zesikał. Wtedy wpadłem na genialny pomysł, żeby trochę pobawić się jego kutasem. Teraz mówi, że jest gotowy do rozmowy.”

Mruknąłem, podchodząc do renega...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie