Rozdział siedemdziesiąty trzeci - Kim jesteś?

Z adrenaliną i determinacją w moim ciele, podciągam się ostrożnie, aby nie wpaść z powrotem w błoto jak wcześniej, i wymachuję kolanem, kopiąc łotra prosto w miednicę. Jego oczy prawie wyszły z orbit, a jego usta wykrzywiły się w bólu na skutek uderzenia, gdy zgiął się, aby chwycić się za krocze, wi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie