Rozdział siedemdziesiąty dziewiąty - Tanya, jestem pewien, że rozumiesz cel mojego zaproszenia cię tutaj.

Podczas tych dni w Mrocznym Mieście, gdzie sądziliśmy, że Camila została zabrana. Szukaliśmy rano i wieczorem, pukając do każdego drzwi w tym mieście, ale nie było ani śladu jej obecności. Groziłem kilku osobom po drodze, pytając, czy wiedzą, gdzie jest Owen, a oni przysięgali, że nie wiedzą, o kogo...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie