Rozdział osiemdziesiąty - Tanya jest właściwie czarownicą.

Skinęła głową, patrząc na mnie ze współczuciem. "Tak, Alfa, słyszałam wiadomości i bardzo mi przykro, że musieliście przez to przejść, zwłaszcza teraz, gdy w końcu byliście razem."

Pokręciłem głową i położyłem ręce na stole. "Potrzebuję twojej pomocy, Tanya."

"Jestem gotowa pomóc ci zawsze i wszędzi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie