104

Kira’s pov

Magazyn był ciemny, taki rodzaj ciemności, który wydawał się celowy. Nie opuszczony, ale czekający.

Stałam w pobliżu centrum, między skrzyniami pachnącymi kurzem, olejem do broni i żalem. Moje buty odbijały się echem od zimnej podłogi, gdy chodziłam, telefon przy uchu, serce gdzieś międ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie