121

Eira’s pov

Cisza w sali wojennej nie była spokojna, była napięciem, które czekało, by pęknąć.

Draven stał nad stołem z mapą, jakby próbował wypalić w niej dziury swoim wzrokiem. Nie spał od kilku dni. Mogłam to dostrzec po siniakach pod jego oczami, po tym, jak jego ręce zaciskały się i rozluźniał...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie