127

Punkt widzenia Eiry

Draven powiedział mi, żebym tego nie robiła.

Nie powiedział tego z gniewem ani siłą. Nigdy tak nie robił, gdy chodziło o mnie.

Stał w drzwiach do sali wojennej tego ranka, z rękami skrzyżowanymi na piersi, z zaciśniętą szczęką, oczami burzliwymi jak chmury gradowe. „To zły pom...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie