134

Draven’s pov

Nie zapukałem.

Drzwi do kwatery Eiry otworzyły się z hukiem pod ciężarem mojej furii, metalowa klamka niemal wyginała się w moim uścisku. Nie drgnęła. Nawet nie podniosła wzroku.

Po prostu dalej bazgrała po schematach rozłożonych na swoim biurku, plecy wyprostowane, włosy związane, s...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie