142

Perspektywa Kiry

"Wiedziałem."

Głos River był ostry jak stal, gdy rzucił torbę na łóżko w izbie chorych obok mnie.

Podniosłam się gwałtownie z półsnu, serce mi waliło. "Co do cholery?"

"Zbieraj się," warknął. "Musisz to zobaczyć."

Przerzuciłam nogi przez krawędź łóżka i mrugałam przez mgłę po l...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie