154

Punkt widzenia Kiry

Rura zgrzytała, gdy wyciągali ją z mojego gardła.

Zakrztusiłam się, kaszlałam aż do bólu żeber, a potem poczułam ten ostry, metaliczny smak. Krew.

„Spokojnie,” powiedziała cicho Eira, już przy moim boku, z szklanką wody w dłoni i tym spojrzeniem w oczach, które mówiło, że widz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie