168

Punkt widzenia Dravena

Minęły dni, a ona znów przeszła obok mnie. Bez spojrzenia. Bez wahania. Jakbym był powietrzem... tylko powietrzem.

"Eira" powiedziałem jej imię cicho, prawie niepewnie.

Bez odpowiedzi.

Korytarz pochłonął jej sylwetkę, a jej długa koszula unosiła się za nią jak sztandar odw...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie