51

Punkt widzenia Kiry

Przestałam wierzyć w koszmary w dniu, kiedy zdałam sobie sprawę, że obudzenie się nie sprawia, że one znikają.

Cela była ciemna. Zimno przenikało głębiej niż wcześniej. Łańcuchy brzęczały przy każdym płytkim oddechu, który brałam. Liczyłam je, aby nie zwariować: wdech, przesuni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie