57

Punkt widzenia Kiry

Zimno przenikało moją skórę niczym noże. Palce bolały, były obolałe i posiniaczone. Kucnęłam za zardzewiałą metalową skrzynią w rogu magazynu, oddychając płytko, serce waliło o żebra, jakby chciało uciec bardziej niż ja. Powietrze cuchnęło wilgotnym betonem, olejem i czymś gorsz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie