58

Perspektywa Dravena

Ból miał rytm, pulsujący przez moją czaszkę jak bęben wojenny. Obudziłem się przy tym dźwięku. Nie alarmy, nie krzyki, tylko stałe pulsowanie siniaków pod moją skórą i zgniły zapach pleśni, rdzy i stęchłego moczu wypełniający moje nozdrza.

Mrugnąłem.

Ciemność.

Brak okna. Brak...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie