63

Eira’s pov

Ściany schronienia były z kamienia, ale nie mogły powstrzymać chłodu, który wkradał się w moje kości.

Stałam nieruchomo, gdy skrzypiące drzwi się otworzyły, ukazując cienie zespołu ratunkowego... a za nimi, kulejącą, bladą i drżącą Kirę.

Nie zdałam sobie sprawy, że wstrzymywałam oddech...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie