Rozdział 131

Brandon zawsze był trochę tchórzem, a widok tej sceny sprawił, że był jeszcze bardziej przerażony.

Krzyknął, "Tu straszy! Tu straszy!"

Karen była blada, jej twarz wyrażała napięcie, gdy wpatrywała się w zdjęcie Jasona.

"Jason, to ty? Wróciłeś?"

Zdjęcie Jasona, oświetlone migoczącym światłem ogni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie