Rozdział 158

Uśmiechnąłem się złośliwie, "Zobaczymy, jak Eugene się jutro zachowa. Jeśli nie będzie współpracował, po prostu wyślemy go do więzienia. Nie potrzebujemy go w naszej rodzinie."

Savannah przytaknęła, "Tak, myślę, że powinniśmy. Trzymanie kogoś takiego jak on w pobliżu nie jest bezpieczne."

Skinąłem...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie