Rozdział 326

Nie było mowy, żebym zaufała mu opiece nad moimi czterema dziećmi w takim bałaganie.

Nawet nie chciałam, żeby ich odwiedzał. "Szczerze, najlepiej dla ciebie będzie, jeśli od teraz trzymasz się od nas z daleka."

Wyciągnęłam kartę bankową. "Na tej karcie jest kilka tysięcy dolarów. Oszczędzałam je d...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie