Rozdział 536 Przeprosiny

Leo stał z boku, trzymając Briar w ramionach, jego twarz była pusta, niemal jak marionetka.

Cała scena sprawiała, że czułem się bardzo nieswojo. Byli po prostu zbyt dziwni.

"Jesteś jakimś bohaterem?" powiedziałem zimno. "Jeśli nie wyjdziesz teraz, wezwę pomoc."

Stylistka, nie do końca rozumiejąc ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie