Rozdział 211

„Byłem ostatnio w willi Garcii na przegląd pana Garcii, kiedy usłyszałem, jak lokaj z nim rozmawia,” powiedział Daniel powoli, instynktownie przesuwając się na bok.

Musiał być ostrożny; gdyby Alexander się zdenerwował i go uderzył, nie zdążyłby się uchylić.

Ostrość w oczach Alexandra zniknęła.

Sp...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie