Rozdział 227

Zoey nawet nie podniosła wzroku, jej głos był lodowaty: "Nie, dzięki, mam swój własny transport."

Schowała telefon do kieszeni i spokojnie spojrzała na Yvonne. "Poza tym, naprawdę chcesz iść ze mną na zakupy?"

Twarz Yvonne zesztywniała, jej intencje były oczywiste.

Jak Zoey to odkryła?

"Teraz, g...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie